niedziela, 14 lipca 2013

Rekrut



Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się w obcym miejscu. Nie pamiętasz, jak się tu znalazłeś. Spotykasz ludzi, którzy najwyraźniej wiedzą, po co tu są, ale nikt nie chce z tobą rozmawiać. Czujesz się zagubiony; a gdy w końcu dowiadujesz się, gdzie jesteś i wszystko zaczyna się układać w jasny obraz, rzeczywistość okazuje się bardziej niewiarygodna niż twoje najśmielsze oczekiwania.

W Rekrucie poznajemy dwunastoletniego Jamesa Choke’a. Chłopiec należy do grona tych, których określa się zazwyczaj mianem zdolny, ale leń albo ewentualnie trudny. Jego rodzinę trudno nazwać normalną: ojca nie zna, a matka kieruje złodziejską szajką nie wychodząc z domu. James razem z młodszą siostrą Laurą wychowuje się właściwie sam. Jednak gdy pewnego dnia jego mama umiera, wszystko się zmienia. James trafia do domu dziecka. Robertowi Muchamore’owi wspaniale udało się opisać uczucia chłopca i szok, jaki przeżywa. James, szukając akceptacji i poczucia wspólnoty, wpada w złe towarzystwo. Jak sam mówi- jego życie spływa do ścieku. Po kilku wizytach na komisariacie, gdy zdaje się, że już nic nie zawróci go z drogi do stania się małoletnim przestępcą, James budzi się w dziwnym miejscu. Wygląda to na kolejny dom dziecka, jednak nowocześniejszy i o wiele ciekawszy od poprzedniego. Okazuje się, że dzięki swojej łatwości wychodzenia z kłopotliwych sytuacji oraz ponadprzeciętnym zdolnościom matematycznym, został zakwalifikowany do organizacji CHERUB, zrzeszającej nieletnich agentów.

Zaraz, zaraz, nieletnich agentów? Przecież nielegalni agenci nie istnieją. Właśnie. Oficjalnie nieletni agenci nie istnieją. Jednak rząd brytyjski od lat z sukcesem wykorzystuje zdolności dzieci od lat dziesięciu do siedemnastu w walce z przestępcami. Dlaczego? Ponieważ dzieci nikt nie podejrzewa.

James musi przejść serię wyczerpujących prób oraz szkoleń, aby zostać agentem w służbie Jej Królewskiej Mości. Chłopak często ma dosyć; zastanawia się nawet nad rezygnacją. Robert Muchamore nie stroni od opisów potu, krwi i łez na drodze do wymarzonej szarej koszulki agenta. Czytelnik często może oburzać się na brutalne metody stosowane przez szkoleniowców CHERUBA, w końcu to tylko dzieci. Jednak kolejne strony przynoszą zrozumienie; często okrutna rzeczywistość kontrwywiadu wymaga od agentów CHERUBA  umiejętności niewchodzących w program przeciętnej podstawówki.

Wraz z Jamesem podążamy na jego pierwszą misję. Chłopiec musi się zmierzyć również z etycznym wymiarem swojej pracy; zaprzyjaźnia się przecież z przestępcami, których później ma wydać policji . Autorowi udało się w ostatnich rozdziałach książki przemycić przemyślenia o odwiecznym problemie dobra i zła. Kto bardziej zasługuje na karę: naftowi królowie, nie cofający się przed niczym dla pieniędzy, czy ekologiczni fanatycy, którzy dla obrony natury mogą się posunąć nawet do morderstwa? Razem z Jamesem musimy się zastanowić nad tym problemem.


Jednak Rekrut to przede wszystkim rozrywka. Akcja pędzi jak szalona, przeskakując od zdarzeń dramatycznych i smutnych do zabawnych. Autorowi udało się ze szczegółami opisać struktury CHERUBA oraz stworzyć wzbudzającego sympatię głównego bohatera. Moim zdaniem jest to doskonała propozycja dla, powiedzmy, jedenasto-dwunastoletnich chłopców, których trzeba przekonać do czytania. Równocześnie zadowala piętnastoletnie dziewczyny, fanki fantastyki (przetestowane- na mnie i mojej koleżance). Słowem, Rekrut jest książką, która spodoba się zarówno dzieciom i młodzieży w różnym wieku, jak  i ich rodzicom. No i jest to lektura idealna na wakacje: lekka, z wartką akcją, ale nie odmóżdżająca. Po prostu dobra książka- tak jak i pozostałe części serii CHERUB.

3 komentarze:

  1. Skoro nie jest odmóżdżająca ;) Od jakiegoś czasu mam chęć na tę książkę, a po Twojej recenzji to już zupełnie.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony, lubie mlozdziezowki, ale z drugiej czasmi mam ich dosc. O Rekrucie slyszalam i to wiele, a kilka czesci (oczywiscie nie pierwsza), stoi na polce u mojej siostry. Mysle, ze chetnie zaczne ta serie, bo w sumie kilka tomow mam w domu, wiec musze juz tylko zdobyc czesc pierwsza :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie :) lubię takie powieści :) szepnę o serii także koleżance, bo ona jest wielką fanką młodzieżówek :)

    OdpowiedzUsuń