niedziela, 28 kwietnia 2013

Baśniobór



Baśniobór chciałam przeczytać, odkąd zobaczyłam go na półce w Empiku niedługo po premierze.  Jednak, po pierwsze: pieniążki na książki z nieba nie spadają, po drugie: tyle było innych, fascynujących opowieści, że o intrygującej nazwie i tajemniczej okładce zapomniałam. Jednak kiedy wraz z kilkunastoma innymi książkami do mojej biblioteki szkolnej przyjechały trzy pierwsze części Baśnioboru, bardzo się ucieszyłam. Przyznam, że odrobinę odstraszyła mnie etykietka Książka dla dzieci, i trochę obawiałam się wydumanych morałów oraz dydaktycznych historyjek. Mimo że jednak jakieś morały były, to wartka akcja, mnóstwo fantastycznych postaci oraz coraz to nowe problemy bohaterów skutecznie odciągnęły od nich moją uwagę.

Historia zaczyna się bardzo klasycznie: rodzeństwo, rozsądna starsza siostra Kendra i młodszy wkurzający braciszek, Seth, zostają zesłani na wakacje do dziadków, których ledwo znają. Dziadkowie są tajemniczy, ekscentryczni, i w dodatku bardzo surowi. Jednak, dzięki nieposłuszeństwu upartego braciszka, rodzeństwo odkrywa, że w rzeczywistości ich dziadkowie są strażnikami Baśnioboru, rezerwatu magicznych stworzeń. W niebezpiecznych ostępach jednego z ostatnich czarodziejskich miejsc na świecie, spotykamy: podstępną wiedźmę, próżne wróżki, rozrywkowych satyrów, trolle i mnóstwo innych stworzeń. Jednak magiczne istoty nie zawsze są miłe i przyjazne. W granicach Baśnioboru czają się demony, chcące przejąć władzę nad rezerwatem. Na walce z jednym z nich, Bahumatem, skupia się pierwsza część serii. W między czasie dowiadujemy się o Stowarzyszeniu Wieczornej Gwiazdy, które chce uwolnić najgorsze demony i rozpętać na ziemi chaos.


Druga część charakteryzuje się większym napięciem niż pierwsza. Podążający za Sethem demon Ollocha, tajemnicza choroba Warrena oraz atmosfera, w której nikomu nie można ufać, jest tłem dla wydarzeń wykraczających już poza Baśniobór: bohaterowie muszą odnaleźć pięć artefaktów, które Gwiazda Wieczorna chce wykorzystać do otwarcia więzienia demonów. Do akcji wkracza tajemniczy Sfinks. Według mnie, druga część była najstraszniejsza. Czytając opis walki z ożywieńcem, prawie czułam chłód i paraliżujący strach. Może to wina mojej wybujałej wyobraźni, jednak szczegółowe opisy potworów i walki jednak trochę przerażają. Chciałabym zobaczyć kiedyś (dobrą!) ekranizację tej książki.

W trzeciej części sprawy komplikują się coraz bardziej. Baśniobór chyli się ku upadkowi; tymczasem Kendra wyrusza na poszukiwanie drugiego artefaktu. W Pladze cieni dowiadujemy się więcej na temat magicznych zdolności Setha, historii Baśnioboru oraz natury mrocznych istot. Przyznam, że trzecia część wydawała mi się najsłabsza, jednak naprawdę niewiele dzieli ją od osiągnięcia ideału pierwszej i drugiej.

Seria o Baśnioborze jest jedną z najlepszych książek fantastycznych dla młodego czytelnika, jakie ostatnio wpadły mi w ręce. Myślę, że mogłyby dorównać nawet Harry’emu Potterowi (wiem, Monika, że mnie za to zlinczujeszJ). Nie można się od nich oderwać, a czyta się bardzo szybko. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, a autorowi życzę kolejnych wspaniałych pomysłów. 

2 komentarze:

  1. Po twojej recenzji myślę, że koniecznie muszę tę książkę przeczytać. Ala

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bój się, nie zlinczuję Cię. :) Harry to majstersztyk, tak samo jak Opowieści czy FNiN. ale chyba doskonale pamiętasz, jakie miałam zdanie na temat Harrego, FNiN i kilku innych książek, a jak diametralnie się ono zmieniło po ich przeczytaniu :)
    ~Łoś

    OdpowiedzUsuń